Dwaj członkowie Dunlop VTG No Limit Racing Team wśród 16 najszybszych kierowców Europy na 1/4 mili na zawodach w Belgii.
Sukcesem zakończył się udział zespołu Dunlop VTG No Limit Racing Team w tegorocznej edycji King of Europe w Brustem w Belgii – najbardziej prestiżowych zawodach na ćwierć mili w Europie. Marcinowi Blauthowi nie udało się co prawda powtórzyć ubiegłorocznego osiągnięcia i nie obronił tytułu mistrzowskiego (dotychczas nie udało się to żadnemu ze zwycięzców wcześniejszych edycji wyścigów), ale zawodnicy zespołu po raz kolejny udowodnili, że w ścisłej elicie europejskiej wyścigów na ćwierć mili regularnie występują w roli faworytów. Startujący w zespole od tego sezonu Norweg Morten Carlsen był drugi w swojej klasie (RWD) oraz w finale, czyli „Top 16”, a Witold Karałow wynikiem 10,54 s. pobił własny rekord Polski samochodów napędzanych na przednią oś (FWD). Tytuł King of Europe nie jest już w rękach zespołu Dunlop VTG No Limit Racing Team, został jednak w Polsce, dzięki świetnej formie Grzegorza Staszewskiego, dotychczasowego członka zespołu Dunlop Team, i jego Corvette 4x4.W belgijskich zawodach wzięło udział ponad 100 zespołów z całej Europy. Dunlop VTG No Limit Racing Team wystąpił w pełnym składzie - Marcin Blauth w GMC Typhoon, Morten Carlsen, nowy zawodnik zespołu w Chevrolet Chevelle oraz Witold Karałow, w niedawno zbudowanym hot rodzie o wyglądzie Hondy Civic. Ponieważ auto Witka nie jest dopuszczone do ruchu, a co za tym idzie mogło być klasyfikowane, kierowca pojechał do Belgii, aby przetestować samochód „w warunkach bojowych” i jak zapowiadał, pobić nowy rekord Polski FWD.
Formuła zawodów różni się od tej, jaką mogliśmy poznać na przykład przy okazji Mistrzostw czy Pucharu Polski. Regulamin przewiduje eliminacje rozgrywane w czterech klasach - dla samochodów z przednim napędem, tylnym napędem i napędem na cztery koła oraz w klasie aut osiągających czasy poniżej 12,00 sek. Po eliminacjach najszybsze auta z pierwszych trzech klas spotykają się z czterema najszybszymi autami ubiegłorocznej edycji i w formule pucharowej („Top 16”) walczą o zaszczytny tytuł King of Europe West. Zwycięzca tej rywalizacji oprócz tytułu otrzymuje możliwość zmierzenia się ze zwycięzca zawodów King of Europe East, w walce o tytuł King of Europe All Europe.
Jednak prawdziwa walka o tytuły i związane z tym emocje zaczęły się dopiero w niedzielę około południa. Podczas przejazdów finałowych w klasach, Witold Karałow ze znakomitym czasem 10,54 sek. pobił własny rekord polski samochodów FWD. Mniej szczęścia miał popularny „Blacha”, który przez cały czas borykał się z problemami technicznymi. Pomimo tego udało się zdobyć czwarte miejsce w klasie AWD, nie tracąc przy tym szansy na walkę o zwycięstwo w „Top 16”.
Największą sensacją zawodów okazał się Morten Carlsen. Norweg od wielu lat mieszkający w Polsce, z godną pozazdroszczenia regularnością osiągał we wszystkich przejazdach czasy zbliżające się do 10 sek. (tzw. „niskie dziesiątki”), notując prędkość reakcji liczony nawet w tysięcznych części sekundy! W ten sposób pokonał niemal wszystkich przeciwników, w finale ustępując tylko najszybszemu na zawodach Fordzie Thunderbirdowi Christell Racing (8.6 sek.!), stając ostatecznie na drugim stopniu podium w klasie RWD i kwalifikując się do „Top 16”.

W finałowym przejeździe zwycięzca węgierskiego King of Europe East Grzegorz Staszewski nie dał szans Eklundowi i ze znakomitym czasem 8.88 sek. mógł świętować tytuł King of Europe All Europe. Przez kolejny rok tytuł zostanie w Polsce, a Dunlop VTG No Limit Racing Team już zapowiada walkę o jego odzyskanie w przyszłym sezonie.
„Nasz występ uważam za bardzo udany. W tym roku niższą formę Marcina w pełni zrekompensował Morten Carlsen, któremu do pierwszego stopnia podium zabrakło naprawdę niewiele. To dowodzi, że jesteśmy prawdziwym zespołem i każdy z nas może przy odrobinie szczęścia walczyć o najwyższe cele. Kolejne King of Europe już w przyszłym roku. Na pewno będziemy przygotowani do niego na 100 procent” – powiedział Witold Karałow.
Źródło: Dunlop